telefony

Nie mamy żadnej bazy danych, Państwa numer został wylosowany" Hah. WP jak zawsze 6 kroków w tyle. Prawie nigdy nie jest podawana nazwa firmy. Nie pomaga straszenie sprawą sądową, Inspektorem Ochrony Konsumentów, ani prośby. Po prostu banda naciągaczy szuka frajerów. Wynajmuje sale gdzie popadnie i zaprasza kogo popadnie. Od starszych naiwnych osób wyciąga numery telefonów - wypiszesz 3 numery i masz 10% zniżki od sprzętu o przebitce 2000%. Zajmijcie się czymś raz, To jego praca, chce uczciwie zarobić , praca wyjątkowo ciężka z ważywszy ,że nie wiadomo kto i jak się zachowa po drugiej stronie , stresująca bo można usłyszeć , rożne zdania , które utrudnią nam przepracowanie kilku następnych godzin. Słabo opłacana a wam jak zwykle nic się nie podoba , no pewnie , każdy w tym kraju jest urodzony do wysokich lotów i osiągnięciu wysokich stanowisk. Kazdy to urodzony prezes choć jak powiedział mój wykładowca " najpierw niech się nauczy krzesła ustawiać a potem bierze za ludzi " Dobra rada zanim zaczniecie pisać na tych forach , warto popracować w tym czy tamtym zawodzie w tej lub innej branży aby móc zabierać głos. Z tego powodu mam odbierać? Jak nie odpowiada praca, to się zmienia. Proste. A jak się nie nadajesz do innej pracy, to nie miej pretensji do ludzi, że nie chcą jakiś bzdetow. Proste.Trzeba rozumieć tego, kto do ciebie dzwoni, bo to jego praca. Mój syn pracował w jednym z banków w telefonicznej obsłudze klienta. Jego zadaniem było odbieranie telefonów i odpowiadanie na pytania klientów. Pytania były najprzeróżniejsze. Od zapytań o oferty banku (produkty oferowane przez bank) po informacje dotyczące spłat kredytu zaciągniętego przez klienta. Dzwonili różni ludzie: zwykli klienci ale też awanturnicy, oszuści podszywający się pod swych znajomych czy krewnych, chcący uzyskać informacje o wartości ich kont itd. Przykładowo: dzwonił mężczyzna podający się za swego syna i chciał się dowiedzieć o jego kredycie, w celu identyfikacji musiał podać dane osobowe i adresowe, oczywiście je podał, ale nie znał numeru ide, wtedy robił awanturę. Gdy ktoś się spóźnił z terminem zapłaty raty kredytu i bank naliczył mu za to odsetki, też dzwonił z awanturą. Tacy "klienci" nazywali mego syna złodziejem, s....synem, łobuzem okradającym innych. Grożono mu itd. Rozmowy były rejestrowane, ale jednak....To ciężka praca i źle opłacana - również w banku.To bierz się za ustawianie krzeseł. Nie może dana osoba która wydzwania do klientów po pierwszym zdaniu NIE, DZIEKUJE. odłożyć słuchawkę i się rozlaczyc? A to zanim się człowiek odpędzi to z kilka razy trzeba walkower że np. NIE JESTEM ZAINTERESOWANY OFERTĄ. Nie można? Jak fajna oferta to znajdzie nabywców jak będą się rozliczać po NIE Dziękuję. Bo teraz ludzie są zniechęceni poprzez namolność sprzedawcy badziewia.Widać, że nie masz nikogo niepełnosprawnego czy starszego w rodzinie. Właśnie tych ludzi telemarketerzy naciągają na cudowne kołdry, masaże, garnki za grube tysiące, mające leczyć choroby, które są wg wspólczesnej medycyny nieuleczalne. To jest OSZUSTWO! I osoba, która wiedząc to wykonuje taką pracę też uczciwa nie jest.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

pierwotnie

nadzór